Lewą ręką zadał kilka mocnych ciosów partnerowi Yarri, brutalną siłą fizyczną przełamując obronę słabszego przeciwnika...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
— Chyba nie — odparł — ale przecież wszyscy jesteście nomami, nie? A miejsca tu starczy dla każdego, więc spędzanie czasu na kłótniach o...
»
Ustalone w badaniu zalenoci midzy poziomem wyksztacenia a uywanymi okreleniami pozwalaj stwierdzi, e przy wyszym przecitnie wyksztaceniu podniosaby si...
»
Dziesięcioletnie bliżniaczki ze Złotego Brzegu stanowiły całkowite przeciwieństwo tego, jak ludzie wyobrażają sobie bliźniacze siostry — były do...
»
Kada myl niezgody i niechci jest mieczem obosiecznym, ktry wycigamy przeciw drugim i ktry si zwraca ku nam samym...
»
Tak twierdzi Brandes, żyd z Kopenhagi, który przez 22 lata był przeciwnikiem sjonizmu, aż wreszcie wyraźnie wyznał przed światem całym, że nie widzi...
»
 Ważne jest, by nie wyciągać jakichś wniosków, by nie podejmować jakichś decyzji za lub przeciw seksowi, by nie dać się usidlić pojęciowym...
»
– Noël! Noël! – Duszę się! O widzisz tamtego? Uszu nie może przecisnąć przez otwór...
»
W nieustanne wycie orkanu raz po raz wpadały przeciągłe grzmoty...
»
Po przyjeździe do Werony, owiniętej i przeciętej wolnym nurtem Adygi wkomponowanej w pejzaż miasta, patrząc na przerzucone nad rzeką mosty, bulwary i linię...
»
błędnym rycerstwem, a te lwy w szczególności żadnym ruchem łapy ani pomrukiem niewystąpiły przeciwko niemu; w dodatku stanowią podarunek dla Jego...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Gwardzista usiłował parować ciosy, ale już pierwszy wytrącił go z równowagi, a drugi obalił na ziemię.
Zanim zdążył się podnieść, Scourge skoncentrował atak na kapitan Yarri. Gwardzistka
wyczuła zmianę w zachowaniu przeciwnika zbyt późno, żeby przejść do bardziej defensywnej postawy, a Lord Sithów błyskawicznie wykorzystał ten błąd.
Sekwencja czterech ciosów obezwładniła Yarri, która nieostrożnie odsłoniła prawy bok.
Scourge skorzystał z okazji i zatopił głęboko ostrze w jej biodrze. Yarri krzyknęła, upuściła broń i upadła na podłogę. Drugi strażnik skoczył jej na pomoc, niezdarnie rzucając się pomiędzy powaloną gwardzistką a Scourge’a. Jedyną nagrodą za jego starania była szybka śmierć, zadana ukośnym cięciem miecza świetlnego przez pierś.
Leżąca u stóp Scourge’a Yarri próbowała odzyskać broń. Ból odniesionej rany zakłócił
koordynację jej ruchów, co dało czas Sithowi, aby napawać się jej cierpieniem. Kiedy wreszcie dosięgła rękojeści pałki, opuścił jej na rękę ciężko obutą stopę, miażdżąc kości.
Jeszcze raz spojrzał w oczy pani kapitan, rozkoszując się jej przerażeniem, po czym jednym cięciem pozbawił ją głowy.
- Musimy pomóc Revanowi! - krzyknęła Meetra i Scourge obejrzał się na nią. Właśnie
skończyła ze swoimi przeciwnikami. - Potrzebuje nas!
ROZDZIAŁ 28
Podczas gdy Meetra i Scourge walczyli z Gwardią, Revan rzucił się na Imperatora.
Jego przeciwnik stał całkowicie nieruchomo, koncentrując się w Mocy. W ostatniej
możliwej chwili zaatakował falą energii, która zmiotła Revana i uniosła daleko w tył.
Jedi obrócił się w powietrzu, aby wytracić impet lądowania. Szybko skoczył na nogi i znów ruszył przed siebie, tym razem ostrożniej.
Imperator stał dokładnie w tej samej pozycji jak przedtem. Wydawało się, że w ogóle się nie poruszył. Revan poczuł nagle przytłaczającą obecność Ciemnej Strony, która przygwoździła go do podłogi. Imperator próbował zniszczyć jego wolę i umysł, tak jak to już raz uczynił. Tym razem jednak Revan był gotów.
Zamiast ruszyć do ataku, otworzył się na Moc, pozwalając, aby i Jasna, i Ciemna Strona przepływały przez niego jak dwie bliźniacze rzeki. Zamiast jednak koncentrować i kanalizować Moc, uwolnił ją w najczystszej formie.
W powietrzu pomiędzy dwoma przeciwnikami zapłonął jaskrawy błysk. Uwolniona energia
była tak silna, że zachwiała równowagą Revana. Imperator, nieprzygotowany na cios,
skoncentrowany na chęci podporządkowania sobie Jedi, poleciał do tyłu.
Bezwładnie runął na podłogę. Revan natychmiast znalazł się przy nim. Imperator ukląkł na jedno kolano i wyrzucił dłonie do przodu, ciskając w przeciwnika błyskawicą energii Ciemnej Strony.
Revan przejął ją na ostrze miecza, ale siła uderzenia zatrzymała go w miejscu.
Imperator wypuścił trzy kolejne błyskawice, jedną po drugiej. Revan jedną skierował w bok mieczem świetlnym, uchylił się przed drugą, a trzecią odbił w kierunku jej źródła.
Uderzyła Imperatora w pierś, aż ślizgiem przeleciał po podłodze kilka metrów. Po raz
pierwszy pozbawiona emocji skorupa Sitha pękła - wydał z siebie głośny syk wściekłości, który przyprawił Revana o dreszcze.
Imperator dźwignął się na nogi. Z jego szat, przypalonych w miejscu, gdzie uderzyła w nie błyskawica Mocy, unosił się dym. Czarne oczy zabłysły czerwienią. Podniósł obie ręce wysoko ponad głowę.
Revan wiedział, że Sith zbiera siły, aby uwolnić wirujące tornado czystej energii Ciemnej Strony, tak jak przedtem zrobiła to Nyriss. Jedi szybko przeanalizował możliwości. Zdawał sobie sprawę, że nie zdoła przebyć dzielącej ich odległości dość szybko, aby powstrzymać atak, zebrał
więc własną energię i wyciągnął przed siebie obie dłonie, gotów pochwycić i wchłonąć atak Imperatora.
Przestrzeń pomiędzy przeciwnikami wypełniło kilkanaście fioletowych błyskawic. Revan
spróbował je ściągnąć i okiełznać, ale Imperator był o wiele potężniejszy niż Darth Nyriss.
Ciało Revana skręciło się w agonii, kiedy wchłonęło energetyczną burzę. Jego twarz
pokrywała się pęcherzami, naskórek stopił się i popłynął, przywierając do przegrzanego metalu maski, a Imperator wciąż zalewał go kolejnymi falami energii.
Poprzez mgłę niewyobrażalnego bólu ujrzał, że T3 pędzi mu na pomoc. Robot uruchomił
blaster płomieni, zalewając Imperatora ogniem. Sith w ostatniej chwili owinął się kokonem Mocy, aby uchronić ciało przed spopieleniem, ale w tym czasie odwrócił uwagę od Revana.
Jedi opadł na ziemię, poparzony, ale wciąż żywy. Rękojeść wyłączonego miecza leżała na podłodze o niecały metr od jego ręki.
Prawie zbyt słaby, aby się ruszyć, Revan zdołał jednak podnieść głowę w tej samej chwili, kiedy Imperator zaatakował dzielnego małego droida. Powietrze zadrżało, kiedy wypuścił całą potęgę Mocy na bezbronnego robota.
T3 nie miał żadnych szans. Mały robot rozpadł się na miliony części; obwody wewnętrzne i obudowa w jednej chwili przestały istnieć.
- Nie! - krzyknął Revan z podłogi, kiedy zasypały go szczątki przyjaciela.
Próbował wstać, ale okaleczone ciało nie chciało go słuchać. Instynktownie sięgnął po Moc, aby dała mu sił i uleczyła jego rany.
Imperator zbliżał się do niego powolnym, spokojnym krokiem. Kiedy dotarł do leżącego
Jedi, pochylił się i podniósł z podłogi jego miecz. Włączył ostrze.
Uzdrawiające możliwości Mocy są potężne, ale rany Revana były zbyt ciężkie; potrzebował
więcej czasu, aby odzyskać siły. Mógł tylko bezradnie patrzeć, jak Imperator podnosi miecz świetlny, aby zadać ostateczny cios.
Wołając Scourge’a na pomoc, Meetra pędziła w kierunku drugiego końca sali tronowej.
Scourge zawahał się na chwilę, zanim do niej dołączył. Potrzebował czasu, aby ocenić sytuację, bo wciąż miał w oczach wizję ich porażki.
To, co zobaczył, nie wyglądało dobrze. Revan, rażony energią, zwijał się w
niekontrolowanych spazmach, a Imperator ciskał w niego serię ciemnych, fioletowych błyskawic.
Droid Revana strzelił w Imperatora snopem płomieni, uwalniając swego pana, który padł
bezwładnie na podłogę. Mszcząc się, Imperator roztrzaskał upartego robota, podszedł do miejsca, gdzie leżał Jedi, i podniósł z podłogi miecz świetlny pokonanego przeciwnika.
Wszystko to trwało zaledwie kilka sekund. Meetra poruszała się szybko, ale wciąż była zbyt daleko, aby powstrzymać Imperatora przed wypatroszeniem leżącego u jego stóp Revana.

Powered by MyScript