Przypatrzmy się całemu obrazowi naszej egzystencji. Mnich ślubował celibat, albowiem sądzi, że aby dostać się do nieba musi wystrzegać się kontaktów z kobietami; ale przez resztę życia walczy ze swymi cielesnymi popędami, znajduje się w ciągłym konflikcie z niebem i z ziemią; i spędza resztę swoich dni w mroku, szukając światła. Każdy z nas, podobnie jak ów mnich, wpadł w sidła tej ideologicznej walki: płoniemy z pożądania i próbujemy je stłumić w zamian za obietnicę nieba. Mamy ciało fizyczne, a ono ma swoje potrzeby. Społeczeństwo, w którym żyjemy, jeszcze je wzmacnia i kształtuje poprzez reklamy, półnagie dziewczyny, nacisk, jaki kładzie na rozrywkę, zabawę, a także za pomocą moralności społecznej - moralności społecznego ładu, który jest nieładem i niemoralnością. Fizycznie pobudzają nas obfitsze i smaczniejsze pożywienie, alkohol, telewizja. Całość współczesnej egzystencji koncentruje waszą uwagę na seksie. Pobudza się was na wszelkie sposoby - przez książki i rozmowy, przez to, że społeczeństwo na tyle wam pozwala. To wszystko was otacza; nie pomoże zamknięcie oczu. Musicie widzieć cały ten sposób życia, ze wszystkimi jego absurdalnymi wierzeniami i podziałami; widzieć, jak zupełnie bezsensowne jest życie spędzone w biurze czy fabryce. Zaś u kresu tego wszystkiego czeka śmierć. Musicie bardzo jasno widzieć cały ten zamęt. A teraz spójrzcie przez okno i przyjrzyjcie się tym wspaniałym górom, świeżo umytym przez deszcz, który padał tej nocy, i temu niesamowitemu, kalifornijskiemu światłu, jakiego nigdzie indziej nie ma. Zobaczcie, jak piękne jest światło na tych wzgórzach. Wdychajcie zapach czystego powietrza i świeżej ziemi. Im bardziej jesteście tego świadomi, im wrażliwsi na całe to ogromne, niewiarygodne światło i piękno, tym więcej was z tym łączy, tym bardziej wzmaga się wasza percepcja. To ma też charakter zmysłowy, podobnie jak patrzenie na dziewczynę. Nie można reagować zmysłowo na te góry, a potem odciąć się od zmysłów, widząc kobietę; w ten sposób dzieli się życie, a w tym podziale kryje się cierpienie i konflikt. Oddzielając szczyt góry od doliny, popadacie w stan niezgody. To nie znaczy, że macie konfliktów unikać czy uciekać od nich, lub tak zatracać się w seksie czy jakiejś innej żądzy, aby się od nich odciąć. Zrozumienie konfliktu nie oznacza, że wegetujecie lub upodobniacie się do krów. Zrozumieć to wszystko - znaczy nie dać się temu usidlić, nie być od tego zależnym. Znaczy to - nigdy niczego nie odrzucać, nie dochodzić do żadnych wniosków, nie zajmować werbalnego czy ideologicznego stanowiska, nie przyjmować żadnej zasady, zgodnie z którą próbuje się żyć. Samo postrzeganie całego tego rozwijającego się schematu już jest rozumieniem. To właśnie rozumienie będzie działać, a nie wnioski, decyzje czy ideologiczne reguły. Nasze wykształcenie, przystosowywanie się do wzorca ustanowionego przez społeczeństwo, w którym brak miejsca na wrażliwość uczuć, stępiły nasze ciała, podobnie jak stępiły nasze umysły i serca. Ten system posyła nas na wojnę, niszczy całe nasze piękno, wrażliwość i radość. Obserwacja tego wszystkiego, nie werbalna czy intelektualna, ale faktyczna, sprawia, że nasze ciało i umysł zyskują ogromną wrażliwość. Wówczas ciało domaga się właściwego rodzaju pokarmu; umysł nie daje się zniewolić przez słowa, symbole, myślowe frazesy. Wtedy pojmiemy, jak żyć jednocześnie w dolinie i na górskim szczycie, a między jednym i drugim znikną podziały lub sprzeczności. EUROPA 1 Medytacja jest ruchem w stanie uwagi. Uwaga nie jest osiągnięciem, nie ma bowiem charakteru osobowego. Element osobowy występuje jedynie wtedy, gdy istnieje obserwator jako ośrodek koncentracji lub panowania nad czymś; a zatem wszelkie osiągnięcia mają charakter fragmentaryczny i ograniczony. Uwaga nie ma granic, żadnych barier do przekraczania: jest ona klarownością oczyszczoną z wszelkich myśli. Myśl nie jest w stanie dążyć do klarowności, zakorzeniona jest bowiem w martwej przeszłości; a zatem myślenie jest działaniem odbywającym się w mroku. Uświadomienie sobie tego wszystkiego oznacza uwagę. Uświadomienie nie jest metodą, dzięki której można stać się uważnym; taka uwaga należy do dziedziny myśli, a zatem podlega kontroli i modyfikacji. Uświadomienie sobie tej nieuwagi jest uwagą. Medytacja nie jest procesem intelektualnym, bo i ten należy do dziedziny myśli. Medytacja to uwolnienie się od myśli, jest ona ruchem w ekstazie prawdy. Tego ranka padał śnieg. Wiał ostry wiatr, a drzewa, kołysząc się, wolały o wiosnę. Pnie wielkiego buka i wiązu miały tę osobliwą szarozieloną barwę, jaką widuje się w starych lasach rosnących na ziemi miękkiej i pokrytej jesiennymi liśćmi. Spacerując wśród drzew, czułeś ten las - nie każde drzewo z osobna, ich swoiste kształty i formy - ale raczej charakter wszystkich tych drzew razem wziętych.
|