- Sądzisz, że byłoby to coś strasznego, prawda?- Sam nie wiem, co mam o tym myśleć...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Prawda, że wskutek rozproszenia wojsk nad Elbą, wskutek osadzenia Drezna pozbawia się czterdziestu tysięcy ludzi, podczas gdy walki pod Kulm, Katzbach,...
»
Chłopiec przez cały czas obserwował mnie uważnie i chyba odgadł moje myśli, gdyż powiedział: - Ten człowiek był prawdziwym czarownikiem, prawda? O mało...
»
— Nie wiem, o co mnie oskarżasz — powiedziała i właściwie nie do końca było to kłamstwem...
»
ziemi będzie trwało trzydzieści siedem lat? – A jak myślisz, Tomek, ile będzie trwało? – Hm, byłoby ryzykowne, gdybyśmy kopali tak...
»
To ostatnie okazało się szczerą prawdą i w rezultacie Malwina odjechała z giełdy po trzech godzinach bez węża wprawdzie, ale za to z czarnym zamszowym kostiumem,...
»
- JeŜeli nawet to prawda, bogowie nie darzą łaskami takŜe ciebie - odciął się - Muszę przedtem z tobą porozmawiać - powiedział...
»
Ca³kowite oddalenie od siedzib ludzkich (gówno prawda, czêsto w pobli¿u by³y ma³e miasteczka i to nie tylko dla obozowego naczalstwa i by³ych wiêŸniów - p...
»
Wiele osób przyzwyczaiło się oceniać cudze i własne opinie i przekona˝ nia z punktu widzenia zgodności z prawdą obiektywną...
»
jeszcze krążyć przyjdzie; bo nie wiem, jeśli bezpieczna i przystojna między różne wojska jednej się prawie puszczać białejgłowie,...
»
Nie wiem, czemu się spodziewałem, że Dahaun pojedzie ze mną, toteż zaskoczyło mnie to, iż nie wyraziła takiej chęci...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


Przyglądał się jej, próbując w skorupie Złączoności pochwycić samą Mary.
W dodatku Złączeni szybko stali się znani jako znakomici aktorzy - albo kłamcy, mówiąc brutalnie. Dzięki rozdzielonym warstwom świadomości każdy z nich w pełni kierował mową własnego ciała, mięśniami twarzy - zyskiwali władzę nad kanałami komunikacji, które ewoluowały, by przekazywać informację szczerze i uczciwie. Złączeni przewyższali w tym względzie najznakomitszych aktorów. David nie miał powodu przypuszczać, że Mary go okłamuje - niepokoiło go, że nie może stwierdzić, czy to robi.
- Dlaczego nie zapytasz o to, co naprawdę chciałbyś wiedzieć? - odezwała się po chwili.
- Dobrze - odpowiedział zakłopotany. - Mary... Jakie to uczucie?
- Takie samo - odparła powoli. - Tylko... bardziej. To jakby rozbudzić się w pełni, poczuć całkowitą jasność umysłu, pełną świadomość. Musisz to znać. Nie jestem naukowcem, ale rozwiązywałam zagadki. Na przykład gram w szachy. Nauka jest trochę podobna, prawda? Wymyślasz coś i nagle widzisz, że cała łamigłówka zaczyna się układać. Jak gdyby chmury rozstąpiły się na moment i widzisz dalej, o wiele dalej niż przedtem.
- Tak - przyznał. - Przeżyłem w życiu kilka takich chwil. Miałem szczęście.
Ścisnęła jego dłoń.
- A ja to czuję przez cały czas. Czy to nie cudowne?
- Rozumiesz, dlaczego ludzie się was boją?
- Nie tylko się boją - wyznała spokojnie. – Polują na nas. Atakują. Ale nie mogą nam zaszkodzić. Widzimy, gdy po nas idą, Davidzie.
To go zmroziło.
- I nawet jeśli ktoś z nas zginie... nawet jeśli ja zginę... i tak my, wyższa istota, przetrwamy.
- Co to niby ma znaczyć?
- Sieć informacyjna, która określa Złączonych, jest rozległa. I cały czas rośnie. Prawdopodobnie jest też niezniszczalna, jak Internet umysłów.
Zmarszczył brwi, nie wiadomo dlaczego zirytowany.
- Słyszałeś o teorii przywiązania? - zapytała. - Opisuje psychologiczną potrzebę tworzenia bliskich związków, posiadania bliskich osób. Takie związki są nam niezbędne, by ukryć straszną prawdę, którą odkrywamy, dorastając: że każdy z nas jest samotny. Największym konfliktem ludzkiej egzystencji jest próba pogodzenia się z tym faktem. I dlatego bycie Złączonym wydaje się takie atrakcyjne.
- Ale chip w głowie ci nie pomoże - przerwał jej brutalnie. - W ostatecznym rozrachunku musisz umrzeć sama, tak jak ja.
Uśmiechnęła się łagodnie i David poczuł, że czerwieni się ze wstydu.
To nie musi być prawdą- powiedziała. - Może zdołam przetrwać śmierć mojego ciała... ciała Mary. Ale moja jaźń, świadomość i wspomnienia, nie będą umieszczone w ciele jednego z członków sieci, ale rozdzielone. Między wszystkich. Czy to nie wspaniałe?
- Ale czy to nadal będziesz ty? - szepnął. - Czy w ten sposób naprawdę możesz uniknąć śmierci? A może ta podzielona jaźń będzie tylko kopią?
Westchnęła.
- Nie wiem. Poza rym technice trochę jeszcze brakuje do realizacji takiego zadania. Na razie podlegamy chorobom, wypadkom, śmierci. I zawsze będziemy się smucić.
- Im jesteście mądrzejsi, rym większy ból.
- Tak. Stan ludzkości jest tragiczny, Davidzie. Im więksi są Złączeni, tym wyraźniej to widzę. I mocniej odczuwam.
Jej twarz zmieniła się nagle w widmową, o wiele starszą maskę.
- Chodź ze mną - poprosił David. - Chcę ci coś pokazać.
 
Kate nie mogła się powstrzymać. Drgnęła i gwałtownie cofnęła rękę.
Ale natychmiast zamaskowała mimowolne syknięcie jako kaszel i przedłużyła ruch dłoni, by zasłonić usta. Potem spokojnie ułożyła rękę na kołdrze.
Poczuła delikatne dotknięcie silnych, ciepłych palców - rozpoznawalnych natychmiast, mimo intkamowej rękawiczki, która musiała je okrywać. Poczuła, że sięgają do wnętrza jej dłoni. Starała się siedzieć spokojnie i nie przerywała jedzenia brzoskwini.
Przepraszam, ze przestraszałem. Nie mogłem uprzedzić
Pochyliła się nieco, by ukryć za plecami ruch własnych palców.
Bobby?
Kto inny? Niezłe więzienie.
W WormWorks, tak?
Tak. Sledzenie DNA. David pomógł. Metody Uchodźców. Mary pomogła. Cała rodzina wspólnie.
Nie powinienes przychodzić, odpisała pospiesznie. Tego chce Hiram. Złapać cię. Przynęta w pułapce.
Nie porzucę cię. Potrzebna. Bądź gotowa.
Raz probowałam. Ochrona ostłra, czujna.

Powered by MyScript