sie Piotr wraca do kraju, odwiedza stryja Michała, rozkopuje mogiłę ojca, uczestniczy w bójce w restauracji, a następnie kilka tygodni przebywa w szpitalu,...

Linki


» Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.
»
Przez większą część następnego miesiąca — czyli od końca września, kiedy ucie- kłyśmy, do końca października — moja pani wahała się...
»
Tak zatem, kiedy następna grupa żałobników weszła do kościoła, myśli inspektora Sloana odbiegły jeszcze dalej w przeszłość niż myśli Cynthii Paterson...
»
— Co cię goni? — Następny przekaz, który dotarł do niej za pośrednictwem zorsala, był przynajmniej logiczną konsekwencją słów, które padły...
»
— Oczywiście, Wysoki Sądzie — odparł uprzejmie, a następnie przeszedł do opisu efektów wywoływanych przez cyjanek na szczurach laboratoryjnych...
»
Nikt nie moe ponosi ujemnych nastpstw z powodu przynalenoci do zwizku zawodowego, pozostawania poza nim albo wykonywania funkcji zwizkowej...
»
W ciągu kilku następnych sesji Cletus pracował wraz z całą grupą nad tym, by wszyscy potrafili osiągnąć uczucie unosze­nia się, nie zapadając przy tym w sen...
»
Uznajc istnienie wzajemnych zalenoci pomidzy rnymi aspektami reformy walutowej, czonkowie Grupy 20" doszli do nastpujcych kon-kluzji: kursy...
»
zapisanego na ścieżkach płyt CD-Audio do START/STOP/WYSUŃ znajdują się jeszcze wzmacniacza karty i odsłuchanie go na gło-przyciski POPRZEDNI/NASTĘPNY...
»
Niecałe trzy godziny później olbrzymie ciało Szardika, z łbem okrytym kapturem z pozszywanych płaszczy, zawleczono linami do stóp zbocza, a następnie...
»
Przez następne dwa dni dwieście mil blisko odbyto, lecz admirał część drogi dziennej ukrywał przed załogą...

Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.

Kolejna wzmianka o czasie infor-
muje, że w grudniu lokaj generała doręczył Piotrowi list wzywający go na spotkanie.
Po kilku dniach odbywa się pogrzeb Tatiany. Jest koniec grudnia 1883 roku. Tu koń-
czy się pierwszy tom powieści.
W drugim tomie Piotr po upływie półtora roku, z początkiem sierpnia, przebywa w
Warszawie, po kilku dniach jest już na Podlasiu, a dalsze tygodnie urlopu spędza u
stryja Michała w Cierniach. Kolejną wzmiankę o czasie mamy w rozdziale piątym
części drugiej: akcja toczy się zimą, prawdopodobnie w 1886 roku. Zmieniają się
miejsca pobytu bohatera: Kraków, Paryż, gdzie też jest zima, prawdopodobnie ta sa-
ma. Piotr podejmuje decyzję wyjazdu do Ameryki.
W części trzeciej spotykamy Rozłuckiego po kilkunastu latach. Jest sierpień,
prawdopodobnie 1902 lub 1903 roku. Nastawowie mają piętnastoletniego syna, więc
minęło co najmniej szesnaście lat. Akcja kończy się latem około 1904 – 1905 roku.
Czas fabuły jest obszerniejszy, dzięki wspomnieniom stryja Michała o ostatnim
widzeniu z Janem Rozłuckim w miesiącach powstania styczniowego. Data walk po-
wstańczych, choć nie została w powieści sprecyzowana, stanowi początek czasu fa-

33 Jw. s. 348.
34 Wacław Makowski: Zamiar i dzieło w twórczości Żeromskiego. „Sfinks” 1913 z. 7.
13
bularnego, którego ostatnim wyznacznikiem (w opublikowanej wersji utworu)35 jest
nieudany lot Piotra zakończony na niemieckim pancerniku.
Retrospekcje poszerzające czas fabuły w stosunku do czasu akcji nie są w Urodzie
życia zjawiskiem częstym. Należą do nich wspomnienia stryja Michała o Janie Roz-
łuckim, opowiadanie Tatiany o zamordowaniu Polaka – zdrajcy (data trudna do spre-
cyzowania, ale przed rozpoczęciem akcji, czyli przed rokiem 1882) i opowiadanie
Bezmiana o wydarzeniach sprzed dwudziestu siedmiu lat.
Powyższe rozważania na temat organizacji czasu w Urodzie życia mogłyby nasu-
nąć wniosek, że zastosowano tu rozwiązania typowe dla powieści realistycznych.
Jednak przy dokładniejszej analizie dostrzeżemy niemożliwość zaistnienia pewnych
faktów w czasie fabularnym, ponieważ nie było ich jeszcze w czasie historycznym.
Prawdopodobieństwo jazdy automobilem w 1883 roku w okolicach prowincjonalnego
miasta, a nawet w Paryżu, było bardzo niewielkie, zainteresowanie Piotra lotnictwem
datuje się od 1883 roku, a jego aeroplan zaopatrzony w silnik, skonstruowany jest w
tym samym czasie, co maszyna braci Wright.
Żeromski kształtuje zatem czas powieściowy Urody życia sytuując wydarzenia
wobec historycznej daty powstania 1863/64 roku, a dalej układa je tak, jakby nie
upływały lata, lecz wszystko odbywało się w czasie autorskim. Michał Głowiński in-
terpretuje anachronizm w konstruowaniu wydarzeń jako zjawisko tworzenia „wielkiej
współczesności”:
„Wszystko, co się w niej pojawia, ma dla pisarza aktualną wartość ideową i moral-
ną, wartość ujmowaną nie w rozwoju, ale (...) poza czasem”36.
Pisanie Urody życia przypadło na pełnię lat twórczych Żeromskiego. Powieść
wzbudziła ogromne zainteresowanie czytelników i krytyki, bezpośrednio po wydaniu
ukazało się kilkadziesiąt recenzji prasowych w różnym tonie. Krytycy wytykali pisa-
rzowi „szarpanie nerwów”, porównywali Rozłuckiego z Konradem Wallenrodem,
zwracali również uwagę na podobieństwo wewnętrznej przemiany Piotra do przemia-
ny Gustaw-Konrad z III części Dziadów. Pod adresem autora padały zarzuty, że nie-
właściwie ukształtował postać Tatiany, że perwersyjny jest opis jej śmierci, nieuza-
sadnione reakcje psychiczne. Inne postaci (stryj Michał, Wiktor, Karna, ksiądz Wol-
ski) są naturalne, dobrze skonstruowane, natomiast te, które reprezentować mają życie
przyszłe: „odlane podłóg wzorów bardzo zużytych (np. Gustaw Bezmian) albo są pa-
rodiami na tematy bardzo szczytne (Piotr przede wszystkim)”37.
Krytyka zwracała także uwagę na niedoskonałość kompozycyjną utworu. Pierwszy
tom ma zwartą i klarowną budowę, natomiast w drugim rozpoczynają się „zwykłe
łamańce Żeromskiego”38.
W jednej z recenzji autor zachwycał się jeżykiem powieści. Podziwiał „umiejęt-
ność mieszania codziennej, ale zawsze udostojnionej mowy polskiej ze słowami sta-
rymi jak plemię polskie, tajemniczymi jak przeszłość i bolesnymi jak los”39.
Dziesięciotysięczny nakład pierwszego wydania Urody życia bardzo szybko został
wyczerpany. Już jesienią 1912 roku przystąpiono do druku czterech tysięcy egzem-
plarzy utworu dla Królestwa (a więc z białymi plamami po cenzorskich skreśleniach).
Następne wydanie ukazało się po pierwszej wojnie światowej w 1920 roku w oficynie

35 Dalsze losy Piotra Rozłuckiego leczonego w gdańskim szpitalu opisane są w rozdziale powieści
zachowanym tylko w wersji brulionowej, o czym informowaliśmy przy opisie brulionu Urody życia.
36 Michał Głowiński: Anachronizm i konstrukcja czasu (z problemów poetyki Żeromskiego). „Pamięt-
nik Literacki” 1964 z. 1 s. 198.
37 Władysław Jabłonowski: W poszukiwaniu mocy. „Gazeta Warszawska” 1912 nr 31–32.
38 Teodor Jeske-Choiński: „Uroda życia” Stefana Żeromskiego. „Kronika Powszechna” 1912 nr 35.
39
14
Jakuba Mortkowicza. Tekst utworu składany był wówczas z galicyjskiego wydania i
powtórzył jego uchybienia wobec autografu. Korektę wykonano bardzo pobieżnie,
pojawiły się liczne błędy drukarskie. Z pewnością Stefan Żeromski nie sprawdzał ar-
kuszy korektowych przed zakończeniem druku, całkowicie zawierzył wykonawcom, i
to zarówno w wypadku edycji z 1920 roku, jak i następnej z 1925, a wiec ostatniej za
życia pisarza. A one bardzo niefrasobliwie obeszły się z autorskim tekstem zmieniając
charakterystyczne dla stylu Żeromskiego zwroty, pomijając wyrazy, nie dbając o in-

Powered by MyScript