Przeważająca ich część nosi nazwę wimana. W samej Mahabharacie w 41 miejscach jest mowa o latających wimana. Częstokroć trudno jest rozróżnić wimana startujące z miast kosmicznych i te skonstruowane na Ziemi. Poniższe przykłady niech stanowią tego ilustrację: - Bogowie stworzyli to mechaniczne urządzenie w określonym celu. - Wspaniałomyślna osoba, która weszła do niebiańskiego pojazdu, była podziwiana przez bogów. - O, Ty, Uparikara Wasu, przybędzie do Ciebie przestronna latająca maszyna i staniesz się jedynym człowiekiem, który wyglądać będzie jak bóstwo, kiedy zasiądziesz w tej maszynie. - Wskutek czaru modlitwy bóg Jama przybył na powietrznym statku do Kunti. - O, Ty, potomku Kurusów, ów zły człowiek przybył na samodzielnie latającym pojeździe, który może się poruszać wszędzie i znany jest jako saubhapura [...] - Kiedy zniknął z pola widzenia śmiertelnych hen wysoko, w niebie, dostrzegł tysiące dziwnych powietrznych pojazdów. - Wszedł do ulubionego boskiego pałacu Indry i ujrzał tysiące latających pojazdów dla bogów, niektóre stojące, inne w ruchu. - Grupy Marutów nadleciały w boskich pojazdach powietrznych i Matali, wyrzekłszy te słowa, zabrał mnie [Ardżunę] do swojego latającego pojazdu i pokazał mi inne powietrzne pojazdy. - Ludzie także poruszają się po niebie w powietrznych pojazdach, które ozdobione są łabędziami i tak komfortowe, jak pałace. - Wielki pan przekazał mu samodzielnie poruszający się powietrzny pojazd [...] - Bogowie pojawili się w swoich własnych latających pojazdach, aby wziąć udział w walce pomiędzy Kripakarją a Ardżuną. Nawet Indra, Pan Niebios, przybył specjalnym latającym obiektem, który mógł pomieścić 33 boskie istoty. W obszernych tekstach literatury buddyjskiej słowo wimana na określenie pojazdu powietrznego występuje w wielu miejscach. I tak na przykład w Wimana Watthu należącym do księgi Mahawamsa słowem wimana określa się piękne miejsca służące za mieszkanie szczęśliwym “duchom”. Mowa tam o błyszczącym pałacu, który unosi się w powietrzu. Niektórzy uczeni skłaniają się do tego, by określenie wimana w literaturze buddyjskiej tłumaczyć jako “pałac” bogów i szczęśliwych duchów. Słowo to jednak nader rzadko występuje w powiązaniu z siedzibą człowieka. Wyrażenie wimana użyte w pierwszej części Sulawamsa służy jednoznacznie na określenie pojazdu powietrznego. Dokładne brzmienie fragmentu jest następujące: “[...] Wielkie miasto pełne było setek powietrznych wozów ze złota, klejnotów i pereł i dlatego wyglądało jak firmament gwiazd”. Większa część literatury buddyjskiej zna określenie wimana w znaczeniu ruchomego, niebiańskiego pałacu powietrznego bądź powietrznego wozu. W tym sensie stosowane jest ono zarówno w literaturze wedyjskiej i puranicznej, jak też później wielokrotnie w klasycznej literaturze sanskryckiej. Trzy poniższe przykłady wystarczą dla ilustracji: - Wielkie bóstwo wysiadło z powietrznego wozu. - Z nieba przybył boski pojazd powietrzny kierowany przez Matalę. - Gdy król Suparna poszedł grać w kości, jego żona Susroni wysiadła z powietrznego pojazdu. Inne niepodważalne odniesienie do latających pojazdów w starożytnych testach indyjskich znajdziemy w dziełach Kalidasy. I tak na przykład autor ten opisuje z naukową dokładnością i z przytoczeniem mnóstwa poglądowych szczegółów poszczególne fazy lotu Ramy z Lanki do Ajodhja. Kiedy Rama wzbił się w górę, roztoczył się przed nim panoramiczny widok na falujące morze, na zwierzęta morskie i podwodne formacje. Wybrzeże przypominało krawędź cienkiego żelaznego koła. Powietrzny wóz poruszał się w górę i w dół, czasami wpadał między chmury, potem opuszczał się w niższe warstwy, gdzie fruwały ptaki, by znowu wzbić się na “drogi bogów”. Po locie nad częścią oceanu, kilkoma rzekami, jeziorami oraz osiedlem, niebiański pojazd latający wylądował w Uttarakosala. Ludzie, którzy zebrali się na lądowisku, patrzyli na pojazd z wielkim zdumieniem. Rama wyszedł zeń po eleganckich, zrobionych z błyszczącego metalu schodkach. Po spotkaniu Rama wraz z Bharatą oraz innymi weszli do udekorowanego flagami niebiańskiego pojazdu po tych samych schodkach. Bharata złożył hołd Sicie, która siedziała we wnętrzu samolotu. Pojazd leciał mniej więcej przez milę z niewielką szybkością, potem przyśpieszył i dotarł do Ajodhji, stolicy Ramy. Krótko mówiąc, mamy tu bardzo poglądowy opis podróży powietrznej na trasie mniej więcej 2900 km, mianowicie od Lanki do Ajodhji przez Setubandha, Mysore i Allahabad. Kalidasa podaje kilka zdumiewających szczegółów, które powinny nas skłonić do głębszego zastanowienia. Kiedy król Duśanta wysiadł z powietrznego pojazdu Indry, ku swemu zdumieniu spostrzegł, że koła pojazdu ani nie wzbijają kurzu, ani nie wydają żadnego dźwięku, mimo że się kręcą. Zaskoczony zauważył też, że w ogóle nie dotykają ziemi. Matali wyjaśnił, że jest to wynik wyższej jakości pojazdu powietrznego Indry. Wzmianka ta potwierdza, że były samoloty produkowane przez bogów i te, które wychodziły z ziemskich warsztatów.
|